Drużyna Aluron Virtu w pierwszym meczu sparingowym wygrała z MKS Będzin 3-1 (28:26, 25:17, 25:27, 25:23).
„To jest taka trochę nagroda dla nas. Cztery tygodnie ciężkiej pracy siłownie trochę odbijania piłki i tyle. Dla nas fajnie bo każdy zawodnik chce grać. Myślę, że dzisiaj to całkiem nieźle wyglądało jak na pierwszy sparing. Mamy pewne rzeczy do wytrenowania, nauczenia siebie nawzajem aby można było wiedzieć na ślepo, kto co zrobi” – skomentował po meczu Michał Masny rozgrywający Aluron Virtu.
Mecz z drużyną z Będzina obserwowała liczna grupa Kibiców, co skomentował Krzysztof Rejno: „Chyba kibice się mocno stęsknili za siatkówką. Kibice dopisali i nawet bardzo dobrze dopingowali dzięki czemu fajniej nam się grało.”
W drugim meczu sparingowym pomiędzy MKS Będzin a Aluron Virtu padł remis 2:2 (25:14, 25:23, 24:26, 23:25). Mecz był zaplanowany na cztery sety. Teraz przed naszą drużyną dwa dni wolnego.
„Ja czułem się dosyć dobrze ale jeszcze tej mocy i siły co ma być to nie ma. Mamy teraz bardzo ciężką siłownię,co sprawia że jesteśmy wolni na boisku. Moc i siła przyjdzie za jakieś trzy, cztery tygodnie” – skomentował po meczu Grzegorz Bociek.
O słabszym początku meczu powiedział za to Marcin Waliński: „Pierwsze dwa sety wyszliśmy ospale. Ciężka siłownia i okres przygotowawczy siedzi nam w rękach i nogach. Widać było że Będzin wyszedł bardzo zmotywowany ale po dwóch setach i zmianach weszliśmy na swój poziom i ciśnienie zeszło”.
Od poniedziałku Jurajscy Rycerze wrócą do przygotowań a tydzień zamkną dwoma meczami sparingowymi z ZAKSA Kędzierzyń-Koźle.